Ofiary tak! Odszkodowanie nie!
Wtorek, 22.06.2010. Zuza
Związki zawodowe w Bangladeszu wciąż walczą o rekompensatę dla rodzin osób, które zginęły, lub doznały uszczerbku na zdrowiu podczas pożaru w lutym 2010 w fabryce Garib and Garib. Żadna z poszkodowanych rodzin nie otrzymała jeszcze ani grosza!
Cztery miesiące upłynęły od pożaru, o którym pisaliśmy w marcu. Pożar spowodował śmierć 21 osób i ciężkie obrażenia u wielu innych pracowników bangladeskiej fabryki. Pomimo oczywistej winy właścicieli fabryki, którzy zablokowali wyjścia z fabryki żadna z rodzin ofiar nie ujrzała jeszcze należnego im odszkodowania. Podobna sytuacja dotyczy rodziny pracownika, który zginął w fabryce w 2009 roku. Nie oznacza to jednak, że sprawa pożaru w Garib and Garib przeszła bez echa, prawie…
Clean Clothes Campaign (CCC) docenia, że główny zleceniodawca fabryki, szwedzki koncern H&M, zaproponował finansowe wsparcie dla niepełnoletnich sierot, które utraciły w wypadku rodziców oraz dla rodziców ofiar, którzy ze względu na podeszły wiek nie są w stanie sami pracować. Niestety oferta ta nie objęła rodzin, które nie spełniają powyższych warunków, a utraciły jedynego żywiciela rodziny. W przeszłości podobne przypadki śmierci miały miejsce, ale firmy (np. firma Inditex`odpowiedzialna za m.in. Zare, czy GAP) płaciły wszystkim poszkodowanym rodzinom. Dodatkowo by zapobiec podobnym wypadkom H&M nakazał wszystkim swoim dostawcom z Bangladeszu poprawę bezpieczeństwa przeciwpożarowego w fabrykach, przeznaczając na ten cel ok 1 miliona koron szwedzkich (ok. 105.000 euro). Pozostali zleceniodawcy Garib and Garib: włoska Terranova, turecka Taha Group (sprzedająca markę LC Waikiki), hiszpański potentat El Corte Ingles, czy kanadyjski Marks Work Wearhouse nie podjęli żadnych kroków mających na celu poprawę warunków pracy lub wypłatę odszkodowań.
Fabryki w Bangladeszu cieszą się fatalną opinią w kwestii warunków pracy, znane są one z tego, że są niebezpieczne, ale właściciele fabryk, rząd Bangladeszu, zdają się nie zauważać tego problemu i nie podejmują żadnych wystarczających kroków, które miałyby doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa pracowników lub ochrony środowiska.
CCC oraz inne organizacje walczące o prawa człowieka, wraz z International Textile, Garment and Leather Workers Federation (ITGLWF) (Międzynarodowa Federacja Pracowników Przemysłu Odzieżowo Tekstylno Skórzanego; tłum. autorka) wzywają firmy, które zlecają produkcję fabrykom z Bangladeszu, by wymagały polepszenia bezpieczeństwa i higieny pracy w tych fabrykach. Kolejnym postulatem tych organizacji jest umożliwienie pracownikom organizowania się w tych fabrykach, co ma na celu m.in. możliwość raportowania naruszeń bezpieczeństwa. CCC prowadzi rozmowy w tej sprawie z większością wielkich koncernów zlecających podwykonawstwo fabrykom na terenie Bangladeszu. Oby te rozmowy nie pozostały tylko wołaniem na puszczy!
Więcej informacji znajdziecie na stronie CCC.
Komentarze
Podobne artykuły