Bieliznę nosimy wszyscy, dla wielu z nas nie tylko spełnia funkcję praktyczną, ale także ozdobną. Bielizna to dobry prezent dla ukochanej osoby, to także najbardziej intymna z rzeczy, którą wkładamy na siebie każdego ranka. Dlaczego coś co jest tak istotne dla każdego z nas nie mogłoby przy okazji przynosić istotnej korzyści komuś na drugim końcu świata? Ależ może!

Pants 2 Poverty (P2P) to firma, której większości z Was nie trzeba przedstawiać. Firma słynie z tego, że jest przyjazna zarówno ludziom jak i środowisku. Co to jednak dokładnie znaczy? Bielizna P2P wyprodukowana jest z bawełny ekologicznej (spełniającej wymogi organizacji Control Union) oraz oznaczonej certyfikatem Fairtrade. Firma w nazwie zawarła swoje motto, które stopniowo wciela w życie. Nazwa „Pants 2 Poverty” to zarówno gra słowna oznaczająca, że ubóstwo „jest do bani”, jak i slogan oznaczający Majtki dla ubóstwa. Dzięki współpracy z P2P 5000 rolników w Indiach otrzymuje godziwe płace za uprawianą bawełnę, a w niektórych przypadkach ich zarobki wzrosły prawie trzykrotnie! Pracownicy fabryk mają zapewnione darmowe mieszkania lub transport do pracy, a także dopłaty do wyżywienia. Dla P2P istotne jest także wzmocnienie pozycji kobiet, dlatego pracownice uczestniczą m.in. w zajęciach nauki samoobrony by mogły czuć się bezpieczniej na ulicach. Firma ujawnia fabrykę w której szyte są ich produkty, jest to fabryka Pratibha Syntex, gdzie 95% wody trafia do ponownego obiegu, produkcja odpadów ograniczona jest do niezbędnego minimum, a w ostatnich latach, dzięki zrównoważonej gospodarce energetycznej, zużycie energii spadło o 30%. Pants 2 Poverty to nie tylko odpowiedzialna produkcja, to także wyjątkowe happeningi, protest moby i rekordy Guinessa mające zwrócić uwagę świata na problem ubóstwa.

 

Pants 2 Poverty produkuje bieliznę dla mężczyzn i kobiet, niestety produkty te niedostępne są jeszcze w Polsce, na razie możecie je przywieźć jako pamiątkę z Berlina, Austrii lub Wielkiej Brytanii, lub zamówić na Ebay.pl, ale liczymy na to, że to tylko kwestia czasu.

 

 

  

 

Life’s Not Fair But My Knickers Are jest brytyjską marką założoną dla kobiet przez kobiety. Jedna z nich, Sara przez wiele lat pracowała w konwencjonalnym przemyśle tekstylno-odzieżowym obserwując stopniowe przenoszenie produkcji do krajów takich jak Chiny, Indie czy Maroko. Wtedy dostrzegła, że odpowiedzią na niesprawiedliwe traktowanie mieszkańców Globalnego Południa jest Sprawiedliwy Handel (Fair Trade). Wraz ze wspólniczką Julią postawiły na bieliznę z bawełny certyfikowanej Fairtrade. W zamyśle założycielek Life’s Not Fair But My Knickers Are, czy w skrócie po prostu Fair Knickers, ma produkować przede wszystkim produkty, podobające się kobietom, wyprodukowane w sposób odpowiedzialny, a także w przeciętnej cenie. Marka oferuje wysokiej jakości, niezwykle kobiecą bieliznę, którą możecie kupić w Polsce w sklepie GreenLook.

 

 

 

Ciekawą propozycją dla osób poszukujących bardziej ekologicznych rozwiązań są także męskie i damskie skarpetki z konopi dostępne w sklepie Eko Konopie.