Molestowanie seksualne kobiet zatrudnionych na plantacji Unilevera
Środa, 20.04.2011. Justyna
Molestowanie seksualne kobiet zatrudnionych na plantacji Unilevera
Paul Evans - RG&B
Kericho to jedna z flagowych plantacji herbaty największej firmy zaopatrującej nasze sklepy w ten produkt, korporacji Unilever (właściciela m.in. marki Lipton). Magazyn Ecologist ujawnia, że pracownice na plantacji są molestowane seksualnie, a warunki pracy i życia wielu z nich są bardzo złe.
 
Holenderska organizacja SOMO już w 2008 r. opublikowała raport wskazujący karygodne nadużycia na plantacji Kericho. Unilever zaprzeczył jednak wówczas zarzutom. Podkreślił, że nie ma dowodów na występowanie nieprawidłowości oraz że plantacja posiada certyfikat Rainforest Alliance, którego wymogi obejmują prawie setkę kryteriów społecznych i środowiskowych. Audytorzy instytucji certyfikującej przeprowadzili w 2010 r. dwa audyty, w tym jeden niezapowiedziany, i nie zauważyli żadnych problemów. Jednak dziennikarka Ecologist, która w marcu 2011 r. rozmawiała z pracownicami plantacji, usłyszała wstrząsające historie.
 
Niektóre kobiety twierdzą, że musiały współżyć z przełożonymi płci męskiej, aby przetrwać. Ci ostatni domagali się seksu w zamian za przydzielenie lżejszych obowiązków, pomoc w załatwieniu lepszych warunków mieszkalnych, naprawę mienia lub dodatkowe pieniądze. Wiele domów przeznaczonych dla pracowników plantacji okazuje się być w stanie ruiny, są brudne, przeludnione, źle wentylowane, niektóre nie mają elektryczności, a liczni mieszkańcy muszą dzielić wspólne toalety i łazienki. Pracownicy zeznają również, że wielu z nich pozostaje miesiącami, a nawet latami zatrudnionych na warunkach okresu próbnego – bez świadczeń należnych z tytułu umowy o pracę.
 
 
"Nie pokażę ci mojego domu", Esther mówi dziennikarce Ecologist, "po prostu za bardzo się wstydzę. Próbowałam załatwić sobie przeniesienie, ale mam wybór dać 500 kenijskich szylingów łapówki albo przespać się z przełożonym. Ale on nie pójdzie ze mną do łóżka. Uważa, że mając 48 lat jestem za stara."
 
Nie pierwszy raz przemysł herbaciany w Kenii – gdzie działa wiele innych firm oprócz Unilever – jest krytykowany. Brytyjska organizacja War on Want zebrała liczne dowody na to, że wyzysk w tym sektorze jest tam wszechobecny.
 
 
Komentarze
Jeżeli nie widzisz tego obrazka kliknij odśwież i spróbuj ponownie
Patrycja 06.05.2011 21:41
Czy naprawdę aż tak trudno być człowiekiem?
basia 20.04.2011 19:11
paskudny świat, tacy faceci to zwierzęta, poruszające!

Projekty