Shell – oczyść w końcu Deltę Nigru!
Poniedziałek, 21.05.2012. Maria
źródło obrazka: http://sumofus.org
Równowartość dwóch wycieków z platformy wiertniczej BP Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej – to właśnie tyle ropy, według niektórych szacunków, wyciekło do delty Nigru przez ostatnie 50 lat działalności koncernu Shell w rym regionie.
Delta Nigru zamieszkana jest przez około 31 milionów ludzi. Znajdują się tam ogromne złoża ropy naftowej, eksploatowane przez nigeryjski rząd oraz międzynarodowe koncerny. Od początku lat 60. zyski z wydobycia ropy naftowej w tym regionie sięgnęły już ok. 600 mld dolarów. Zanieczyszczenia powodowane przez przemysł naftowy są dla zamieszkującej te tereny ludności Ogoni coraz bardziej brzemienne w skutkach. Mieszkańcy wiosek w celu zdobycia wody muszą iść kilka godzin pieszo, bo nie mogą już jej czerpać ze skażonych ropą zasobów. Rybactwo, odgrywające kluczową rolę w tutejszej gospodarce, także zostało zniszczone – nie widziano tu ani jednej ryby w przeciągu ostatnich pięciu lat.
Właśnie teraz ludziom z delty Nigru nadarzyła się bezprecedensowa szansa. Shell – główna firma naftowa prowadząca inwestycje w Delcie Nigru – zaczął oficjalnie przyznawać się do swojej odpowiedzialności za niektóre skażenia środowiska, a Organizacja Narodów Zjednoczonych wnioskuje o miliard dolarów funduszy dla oczyszczenia regionu Ogoni w delcie. Punktem zwrotnym był raport Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) z 2011 roku, który podsumował, że działanie infrastruktury Shell „było i pozostaje nieodpowiednie” i nawołuje do zapoczątkowania funduszu dla oczyszczenia regionu Ogoni w wysokości miliarda dolarów.
Wyniki dwuletnich badań UNEP pokazały, że zanieczyszczenia ropą naftową w delcie Nigru są znacznie poważniejsze niż przypuszczano dotychczas; fot. unpo.org |
Raport UNEP był miażdżący dla Shella. Dla przykładu, wskazuje on na nieskuteczne i niezbyt konkretne próby oczyszczenia terenu, które pokazały, że „różnica między wyczyszczoną stroną, a tą oczekującą na sprzątanie, nie była zawsze oczywista”. Niemniej Shell publicznie zainteresował się wnioskami raportu UNEP, stwierdzając, iż „ma nadzieję, że raport organizacji będzie swoistym katalizatorem dla procesu kooperacji w celu wskazania wyzwań, jakie stoją przed nami w regionie Ogoni”. Dało to podstawy do przypuszczeń, że Shell na poważnie rozważa zaangażowanie się w proces oczyszczania Delty.
Pierwsze w tym roku spotkanie akcjonariuszy firmy po ogłoszeniu wniosku ONZ zaczyna się już w ten wtorek (22.05.2012).
Podpisz petycję do Prezesa Shell, Petera Vosera, by dał początek temu pilnie potrzebnemu i zalecanemu przez ONZ funduszowi w wysokości 1 miliarda dolarów, jako części szerszego programu oczyszczania delty Nigru >>
Podpisz petycję do Prezesa Shell, Petera Vosera, by dał początek temu pilnie potrzebnemu i zalecanemu przez ONZ funduszowi w wysokości 1 miliarda dolarów, jako części szerszego programu oczyszczania delty Nigru >>
Zapoczątkowanie funduszu nie rozwiąże wszystkich problemów i na pewno nie okaże się rekompensatą w obliczu śmierci i zniszczeń, jakich Shell dokonał na terenie zamieszkiwanym przez ludność Ogoni w Nigerii. Ale będzie to ostateczny krok w słusznym kierunku i jednocześnie największa szansa, jaka kiedykolwiek stała przed regionem dla uzdrowienia sytuacji i oczyszczenia środowiska.
Tłumaczenie: Karolina Łachmacka
Komentarze
\"Dało to podstawy do przypuszczeń, że Shell na poważnie rozważa zaangażowanie się w proces oczyszczania Delty\" - raczej, że dział PR-owy przekalkulował możliwy wpływ na udziały rynkowe w sytuacji gdy sprawa w 2011 zaczęła być głośna (zwłaszcza w połączeniu z aferą wokół BP). W końcu nie tylko UNEP wzięło się za nagłasnianie tego.