Walentynki bez gorzkiej czekolady
Piątek, 15.02.2013. Zuza
Źródło: www.mnn.com
Czekoladki to jeden z najczęstszych walentynkowych prezentów. Za słodką czekoladą skrywa się jednak gorzka prawda. Jak kupić czekoladę, która nie tylko słodko rozpływa się w ustach, ale także przynosi radość tym, którzy przyczynili się do jej powstania?
Źródło: www.mnn.com |
Największym producentem kakao jest Wybrzeże Kości Słoniowej, które dostarcza ok. 35% ziaren z których powstaje czekolada. Na terenie Wybrzeża Kości Słoniowej uprawa kakao odbywa się zazwyczaj w niewielkich, rodzinnych gospodarstwach (2 - 5ha). Wiele z nich jest zrzeszonych w spółdzielnie, ale są też rolnicy, którzy sprzedają kakao na własną rękę. Słaba sieć dróg w kraju sprawia, że dostarczenie surowca do dwóch największych portów potrafi być wyzwaniem. Rolnicy często zdani są w tym zakresie na usługi pośredników (dysponujących samochodami). Zarówno rolnicy jak i spółdzielnie mają bardzo słabą siłę negocjacyjną w rozmowach z handlowcami. Cena kakao zależy zazwyczaj od sytuacji na rynkach światowych. Najczęściej rolnik otrzymuje około 50% giełdowej ceny kakao – mówi Katarzyna Szeniawska, współautorka książki "Gorzka czekolada".
Przy zbiorach kakao wciąż pracują dzieci poniżej 15 roku życia, które zmuszane są do niebezpiecznej pracy polegającej na tym by przy pomocy maczet ścinać owoce kakaowca. Nikt im nie płaci za wykonywaną pracę. Nawet jeśli na plantacji nie pracują niepełnoletni, dorośli pracownicy otrzymują bardzo niskie płace za ich ciężką pracę. Jak więc kupować czekoladę, której sprzedaż przyczyni się do poprawy życia rolników z krajów takich jak Wybrzeże Kości Słoniowej?
Romantyczniejsza czekolada ze znakiem
Gdzie kupić czekoladę eko i Fairtrade?
|
Kupując czekoladę ze Sprawiedliwego Handlu (np. z certyfikatem Fairtrade) można założyć, że powstała ona z ziaren pochodzących z plantacji, na których nie pracowały dzieci (zgodnie z Konwencją o Prawach Dziecka oraz na podstawie lokalnego prawa), a producenci otrzymali uczciwą cenę za swoje produkty. Niestety coraz częściej słyszy się o tym, że sam certyfikat nie gwarantuje rozwiązania problemu pracy dzieci w 100%, a na plantacjach dochodzi do naruszeń standardów społecznych. Niestety, jak w każdej sytuacji na świecie, niektóre firmy wykorzystują certyfikat Fairtrade tylko do celów komercyjnych, i wartości etyczne tego certyfikatu nie są dla niech najistotniejsze. Warto jednak podkreślić, że Sprawiedliwy Handel ma na celu wzrost faktycznej wartości pieniężnej otrzymywanej przez organizacje rolników za sprzedaż swoich produktów i ten cel osiąga. Za każdy sprzedany produkt z certyfikatem Fairtrade producent otrzymuje dodatkową premię, wykraczającą ponad cenę rynkową czy gwarantowaną cenę minimalną Fairtrade, co przyczynia się do poprawy życia rolników z krajów Globalnego Południa.
Dobrą metodą jest także wybieranie czekolad z certyfikatem zaświadczającym o ich ekologiczności (np. Certyfikat Rolnictwa Ekologicznego, AB Agriculture Biologique, USDA Organic) bo wykorzystane do ich produkcji ziarna zazwyczaj pochodzą z Ameryki Południowej lub Centralnej gdzie problem wykorzystywania niepełnoletnich przy zbiorach nie został zdiagnozowany. Dodatkowo, ponieważ na rynku nie ma zbyt dużo ekologicznych ziaren kakaowca ich ceny są stosunkowo wysokie, co łączy się z tym, że ich producenci otrzymują uczciwą cenę.
Warto więc zapłacić więcej za czekoladę certyfikowaną, która nie tylko będzie smaczniejsza niż czekolada bez certyfikatu, ale także jej historia będzie znacznie bardziej romantyczna niż jej okupionej pracą dzieci, gorzkiej odpowiedniczki.
Podobne artykuły
PS. Biosprawiedliwi co jakiś czas promują skórzane piórniki, co z punktu widzenia ekologii jest średnio \"etyczne\"...