Toksyczne „hotspoty”: produkt uboczny przemysłu dla bogatych
Środa, 27.11.2013
Wysypisko Agbogbloshie, Ghana
Argentyna, Indonezja i Nigeria znajdują się wśród 10 najbardziej zanieczyszczonych miejsc na świecie z powodu produkcji biżuterii oraz innego przetwórstwa chemicznego.
W tych niezwykle toksycznych miejscach długość życia jest krótka, a choroby szerzą się wśród milionów ludzi, którzy tam mieszkają i pracują. To efekty produkcji popularnych i tych bardziej luksusowych dóbr konsumpcyjnych.
Ludzie będą zszokowani, widząc warunki, w jakich powstaje ich piękna biżuteria, mówi Jack Caravanos, dyrektor ds. badań w nowojorskim Instytucie Blacksmith, który we współpracy ze Szwajcarskim Zielonym Krzyżem (Green Cross Switzerland) opublikował w tym tygodniu raport zawierający listę 10 najbardziej zanieczyszczonych miejsc na świecie.
Na indonezyjskiej wyspie Kalimantan, ludzie zatrudnieni przy oddzielaniu drobinek złota od osadów i piasku pracują we własnych domach używając w tym procesie rtęci - trującej, silnej neurotoksyny. Przetwarzają to w domach, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa, zaznacza Bret Ericson, dyrektor projektu z Instytutu Blacksmith.
Blacksmith zmierzył poziom rtęci w domach wspomnianych chałupników i okazał się on 350 razy większy niż uważany za bezpieczny. To bezpośrednio wpływa na zdrowie 10-15 milionów ludzi, dodaje Ericson. Po uwolnieniu do środowiska, rtęć może przenikać do organizmów ryb czy roślin, które ludzie spożywają następnie w dowolnym miejscu na świecie. Istnieją bezrtęciowe, tanie metody wydobycia złota, ale wiedza o nich nie jest rozpowszechniona.
Jak wykazały Instytut Blacksmith i Szwajcarski Zielony Krzyż w skali globalnej obszar objęty silnymi zanieczyszczeniami jest porównywalny z zasięgiem gruźlicy lub malarii, stwarzając zagrożenie dla 200 milionów ludzi. Instytucje te udowodniły również, że za jedną piątą nowotworów i 33% chorób u dzieci można obwiniać czynniki środowiskowe, i, co ważne, o wiele częściej dzieje się tak w krajach o niskich dochodach.
Wysypisko Agbogbloshie, Ghana |
Instytut Blacksmith od ostatniego wykazu zanieczyszczonych miejsc wydanego w 2007 roku, przeprowadził ponad 3 tys. wstępnych ocen ryzyka w 49 krajach. Niektóre miejsca wymienione w 2007 roku, takie jak Haina na Dominikanie, gdzie prowadzony jest recykling baterii, zostały w pełni poddane działaniom naprawczym.
Dobre wiadomości płyną także z takich krajów jak Indie, gdzie rozpoczęła się walka z problemem zanieczyszczeń. Indie nałożyły podatek węglowy, który ma pomóc w finansowaniu funduszu czystej energii w wysokości 400 mln dolarów, co pomoże oczyszczać skażone tereny.
Innym problemem mającym związek ze skażonymi terenami są rozwijające się wokół nich skupiska słabo regulowanych, małych przemysłów, które można znaleźć w wielu krajach. Raport wykazał, że wzdłuż rzeki Citarum w Indonezji (wyspa Java) położynych jest 2 tys. ośrodków przemysłowych, które zanieczyszczają powierzchnię ponad 5 tys. kilometrów kwadratowych ołowiem, rtęcią, arsenem i innymi toksynami. Oczyszczanie zaczęło się dzięki 500 mln dolarów pożyczki z Banku Światowego, ale cały proces zajmie dziesięć lat lub więcej, informuje Ericson.
W pobliżu Buenos Aires w Argentynie, około 50 tys. małych zakładów przemysłowych wyrzuca toksyczną mieszankę chemikaliów i metali do atmosfery, gleby i wody. Raport pokazuje, że co najmniej 20 tys. osób mieszkających wzdłuż rzeki Matanza Riachuelo jest narażonych na toksyny, których stężenie przekracza dopuszczalne normy. Bank Światowy także tutaj finansuje oczyszczanie, któremu Blacksmith zapewnia wsparcie techniczne.
Niektóre toksyczne "hotspoty" są tak duże i tak bardzo zatrute, że oczyszczenie ich będzie kosztować miliardy dolarów i trwać wiele lat. Na terenie Rosji znajdują się dwa z nich. Rosyjskie władze dostrzegły wreszcie problem i przeznaczyły 3 mld dolarów, by oczyścić miejsca w byłym obszarze sowieckim. Jednym z nich jest Dzierżyńsk, miasto, w którym mieszka 300 tys. osób i gdzie przez 50 lat produkowano broń chemiczną taką jak sarin, gaz VX, iperyt i fosgen. Co najmniej 300 tys. ton odpadów z ich produkcji uwolniono do wód gruntowych. Wady wrodzone są tutaj bardzo częste, a średnia długość życia mieszkańców spadła do czterdziestu lat. Podobna sytuacja jest w Norylsku, regionie Syberii, gdzie największa na świecie huta niklu zabiła wszystkie drzewa w promieniu 30 kilometrów.
Nowym miejscem, które będzie znajdować się na liście przez lata, jest ekstremalnie zanieczyszczona Delta Nigru w Nigerii. Miliony baryłek ropy naftowej zostały rozlane na przestrzeni lat (m.in. przez koncern Shell), a badanie ONZ wykazało, że dwie trzecie badanych obszarów ma status wysoce zanieczyszczonych.
Raport podkreśla, że ropa naftowa i jej produkty uboczne są wysoce toksyczne i w połączeniu z niewłaściwym odżywianiem, są głównym nierozpoznanym zagrożeniem zdrowia dla 30 milionów ludzi, którzy tam mieszkają. Stany Zjednoczone są głównym importerem nigeryjskiej ropy.
Komentarze