Parlament Europejski wzywa firmy do wzięcia odpowiedzialności za Rana Plaza
Środa, 06.05.2015. Katarzyna Salus
Parlament Europejski zatwierdził rezolucję w związku z drugą rocznicą katastrofy w Rana Plaza. Postanowienia dotyczą poprawy warunków pracy w przemyśle odzieżowym Bangladeszu, skąd 60% uszytej odzieży trafia na rynek europejski.
Parlamentarzyści przyjęli tekst rezolucji przewagą 666 głosów (przy 8 głosach przeciw i 13 nieobecnych), uznając odpowiedzialność firm zlecających swoją produkcję w Bangladeszu za warunki pracy w zakładach, z którymi współpracują. W tekście wskazano także na bezpośrednią odpowiedzialność firm produkujących w Rana Plaza za katastrofę oraz konieczność dokonania wpłat odpowiednich kwot do Funduszu odszkodowań na rzecz ofiar.
8 lipca 2013 roku, po katastrofie, w której zginęło co najmniej 1334 osób i wiele zostało rannych, powołano do życia europejską inicjatywę „Sustainable Compact”, pod auspicjami Unii Europejskiej i Międzynarodowej Organizacji Pracy. Ma ona na celu wezwanie do poprawy warunków pracy i bezpieczeństwo w fabrykach odzieżowych w Bangladeszu. Parlament Europejski dostrzega pewien postęp w pracach, lecz jasno mówi się o tym, że trzeba zrobić więcej. Szczególnie, że pomimo dwóch lat nawoływań i dyskusji, nadal brak pełnej kwoty na uruchomienie funduszu dla ofiar katastrofy w Rana Plaza. Głównie ze względu na niewystarczający udział firm.
Trudności z zebraniem 30 milionów dolarów, jakie są potrzebne by uruchomić system wypłaty rekompensat ujawniają szerszy problem. Chodzi o odpowiedzialność firm za swój łańcuch dostaw. Wiele marek odzieżowych nie ujawnia informacji o tym gdzie produkuje i w jakich warunkach się ta produkcja odbywa. Wiele marek odzieżowych zaprzeczało po katastrofie, że miało jakiekolwiek związki z fabryką Rana Plaza. Najbardziej spektakularnym przykładem jest włoski gigant odzieżowy Benetton, który w pierwszych oświadczeniach odżegnywał się od związków handlowych z fabryką. Z czasem udowodniono ich obecność w zakładzie i rozpoczęła się kampania nawołująca do wpłacenia przez firmę 5 milionów dolarów. Po dwóch latach firma opublikowała raport, w którym okazuje się, że miała świadomość o zamówieniach z Rana Plaza, jednak zaoferowała zaledwie 1/5 kwoty, którą powinna wpłacić do Funduszu.
Polska firma odzieżowa LPP S.A. przyznała się do swoich związków z fabryką, po odnalezieniu metek jednej z jej marek na gruzowisku zawalonego budynku. Wpłaciła do Funduszu kwotę, której wysokość nie jest jednak znana.
Parlamentarzyści wyrazili swoje ubolewanie, że najwięksi gracze na rynku odzieżowym, pomimo udowodnionych związków z fabryką Rana Plaza oraz ogromnych zysków ze sprzedaży, notowanych co roku, nadal nie wypłacili odpowiednich sum na Fundusz odszkodowań.
W swoim komunikacie Parlament wezwał m.in. takie firmy jak Mango, Matalan, Inditex (właściciel Zara), Benetton czy Children’s Place do zmiany swego postępowania.Wezwanie Parlamentu Europejskiego ma wzmocnić naciski na firmy, aby podjęły one starania o poprawę warunków pracy w przemyśle odzieżowym. Przy okazji obchodów drugiej rocznicy Rana Plaza wydarzenia zorganizowane przez Clean Clothes Campaign oraz różne inicjatywy społeczne takie jak np. Fashion Revolution pokazały, że konsumenci i konsumentki w Europie także nie zgadzają się na łamanie praw pracowniczych i ciężkie warunki pracy osób szyjących ich ubrania.
Więcej o warunkach pracy w fabrykach w Bangladeszu, gdzie zlecają szycie także polskie firmy, w raporcie Clean Clothes Polska „Grubymi nićmi szyte”
Komentarze