Licencja na glifosat przedłużona do końca 2017 roku
Czwartek, 14.07.2016. Katarzyna Salus
30 czerwca Komisja Europejska przedłużyła licencję na stosowanie glifosatu do końca roku 2017. Po 18 miesiącach o ewentualnym, kolejnym przedłużeniu licencji ma zadecydować opinia Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA). Przez ten czas mają być przeprowadzone badania nad glifosatem.
Początkowo mówiono o 15 latach. Dzięki naciskom opinii publicznej oraz rozsądkowi części polityków jest szansa na wyeliminowanie tej substancji z europejskiego rynku. Pozostaje nam czekać półtora roku na wynik.
W miedzyczasie debaty na temat glifosatu pojawiły się doniesienia o możliwości połączenia się dwóch gigantów – Monsanto i Bayer. Takie połączenie może zwiększyć produkcję i zastosowanie chemii oraz biotechnologii w rolnictwie. Bayer, potentat na rynku chemicznym i farmaceutycznym, po przejęciu w 2002 roku Aventis CropScience, prowadzi również intensywne badania w zakresie chemicznych środków ochrony roślin oraz GMO. Połączenie się z Monsanto jest w tym przypadku kolejnym stopniem w poszerzaniu swojej działalności na rynku agrochemicznym i biotechnologicznym.
Obydwie korporacje mają niechlubną przeszłość. Bayer słynący z wynalezienia aspiryny również wyprodukował heroinę. Jeszcze jako I.G. Fahrben zajmował się dostarczaniem broni chemicznej i produkcją cyklonu B, wykorzystywanego w komorach gazowych.
Monsanto opracowało i produkowało wiele substancji chemicznych, które okazały się toksyczne dla ludzi oraz środowiska naturalnego. Defoliant Agent Orange był używany przez USA podczas wojny w Wietnamie. PCB, DDT zostały po latach wycofane z większości rynków. Słodzik aspartam, chociaż można go znaleźć w wielu produktach spożywczych, nadal budzi kontrowersje. Obecnie Monsanto specjalizuje się w produkcji ziaren GMO i herbicydu Roundup, zawierającego glifosat, który był sprzedawany jako środek biodegradowalny pomimo, że biodegradacji nie ulega.
Wielki twór powstały po połączeniu się tych korporacji, może mieć olbrzymią siłę przebicia na rynku rolniczym. Co tym samym jest zagrożeniem dla upraw tradycyjnych, ekologicznych oraz zdrowia rolników i konsumentów.
Autor: Maciej Skinderowicz
Komentarze