Moda na sprawiedliwość, czyli dlaczego potrzebna jest obowiązkowa należyta staranność w zakresie praw człowieka?
Piątek, 26.02.2021. Katarzyna Salus
Fot. Manfred Wimmer
Dobrowolne zobowiązania marek odzieżowych do społecznej odpowiedzialności nie zapewniły pracownikom należytej ochrony w zakresie sprawiedliwości i praw człowieka. Nie uchroniły też środowiska naturalnego czy klimatu. Jak długo jeszcze świat mody będzie mógł działać w ten sposób?
Choć wiele z modowych marek twierdzi, że pandemia mocno je osłabiła, zgodnie z przewidywaniami, globalne przychody samej branży e-commerce wzrosną z 481,2 mld dolarów w 2018 r. do 712,9 mld dolarów w 2022 r. Ile z tych pieniędzy trafi do pracowników? Niestety niewiele. Godna płaca pracowników nadal przegrywa z cięciem kosztów, dla którego firmy decydują się na wykorzystanie możliwie najtańszej siły roboczej. Wiele osób szyjących nasze ubrania wciąż pozbawionych jest swoich praw do godnej pracy i płacy. Dlatego właśnie sieć Clean Clothes Campaign, do której należy Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie, opublikowała raport "Fashioning justice" ("Moda na sprawiedliwość")
Zyski oparte na wyzysku
Wysoce zdecentralizowany i opierający się na outsourcingu przemysł odzieżowy, tekstylny i obuwniczy obejmuje zakłady produkcyjne na całym świecie, ale 60% światowej produkcji nadal pochodzi z Azji. W 2019 roku Unia Europejska pozyskała jedną trzecią (33%) importowanej odzieży i obuwia z Chin. Inni główni eksporterzy do UE to: Bangladesz (16%), Turcja (9%), Wietnam (8%), Indie (6%), Kambodża (5%), Indonezja, Pakistan i Maroko (po 3%) oraz Mjanma (2%).
Preferując produkcję w krajach o niskich dochodach, w których brakuje systemów ochrony socjalnej, lub w których są one niedofinansowane, marki modowe, detaliści i sprzedawcy internetowi czerpią zyski z wyzysku osób najbardziej narażonych. Pracowników, których zła sytuacja została dziś jeszcze dodatkowo pogorszona - przez pandemię Covid-19.
„Marki odzieżowe są mocno zaangażowane w powszechne łamanie praw człowieka. Nadużywają one m.in. swojej siły rynkowej, aby naciskać na coraz niższe ceny, tak aby fabryki działały na bardzo niskich marżach i ograniczały prawa pracowników. W tym samym czasie marki wypłacają swoim akcjonariuszom miliony. Bezlitosne praktyki maksymalizacji zysków powodują również, że rządy niechętnie wprowadzają i egzekwują odpowiednią ochronę pracowników, ponieważ nieuchronnie zwiększa to koszty produkcji” – mówi Neva Nahtigal z Clean Clothes Campaign.
Jak długo jeszcze to potrwa?
Dziś, w momencie, gdy zbliżamy się do dziesięciolecia przyjęcia wytycznych ONZ dotyczących biznesu i praw człowieka, a Unia Europejska rozpoczęła proces legislacyjny ukierunkowany na obowiązkowe badanie należytej staranności w zakresie praw człowieka (HRDD), przemysł modowy nadal działa nieodpowiedzialnie. Marki, Detaliści i e-sprzedawcy w dużej mierze ignorują zasady odpowiedzialnego postępowania w biznesie oraz wpływ pandemii Covid-19 na pracowników odzieżowych. W raporcie "Fashioning justice" ("Moda na sprawiedliwość"), Clean Clothes Campaign nie tylko przedstawia swoje stanowisko w sprawie HRDD ale też prezentuje konkretne propozycje wiążących zasad, dzięki którym prowadzony przez firmy biznes byłby odpowiedzialny.
O co apelujemy?
Przede wszystkim - o kompleksowe podejście.
„Wymogi dotyczące należytej staranności w zakresie praw człowieka muszą obejmować całe łańcuchy dostaw, w tym formy zatrudnienia półformalne i nieformalne, a także nieoficjalne podwykonawstwo i pracę z domu. Wzywamy też do jasnych mechanizmów egzekwowania, odpowiednich sankcji za niedociągnięcia oraz przepisów dotyczących odpowiedzialności cywilnej i karnej. Pracownikom, których prawa zostały naruszone, należy zapewnić dostęp do skutecznego środka prawnego. Wzywamy również do obowiązkowej przejrzystości i szeregu innych środków uzupełniających” – powiedziała Muriel Treibich z Clean Clothes Campaign.
Obecnie Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie, CCC i wiele innych organizacji pozarządowych monitoruje prace nad regulacjami dotyczących HRDD na poziomie Unii Europejskiej oraz podejmuje akcje rzecznicze. Dążymy do tego by nowe prawo realnie zapewniło obowiązek odpowiedzialności firm za prawa człowieka i szerzej także środowisko (HREDD – Human Rights and Environment Due Diligence). Dodatkowo, jak podkreśla CCC, biorąc pod uwagę globalną skalę handlu oraz charakter globalnych łańcuchów dostaw, obowiązkowa ochrona praw człowieka nie może kończyć się na instytucjach Unii Europejskiej. Dlatego ważne jest również zawarcie wiążącego traktatu ONZ, który stałby się podstawą regulacyjną dla godnej pracy w całym globalnym łańcuchu dostaw, i który zobowiązałby firmy do przestrzegania praw człowieka i praw pracowniczych na całym świecie.
O czym jeszcze jest mowa w raporcie?
Autorzy "Fashioning justice" zwracają uwagę na:
- nieuczciwe praktyki zakupowe marek, które są źródłem naruszeń praw człowieka;
- zaufanie marek do wadliwego systemu audytu społecznego;
- brak bezpieczeństwa pracy;
- dyskryminację kobiet;
- ubóstwo wynikające ze zbyt niskich płac, nawet przy pracy w godzinach nadliczbowych;
- nieustanne ataki na wolność zrzeszania się;
- dotkliwy brak przejrzystości łańcucha dostaw;
- brak skutecznych środków odwoławczych w przypadkach masowych naruszeń praw człowieka.
Cały dokument można przeczytać tu >> https://cleanclothes.org/news/2021/fashioning-justice
_____________________________________________________________________________________________________________
Artykuł i raport "Fashioning justice" są częścią projektu “Filling the Gap: Achieving Living Wages through improved transparency” (HUM/2018/404-124) współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej. Za treści odpowiada wyłącznie Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie, wyrażone poglądy niekoniecznie odzwierciedlają oficjalne stanowisko Unii Europejskiej.
Komentarze