Red Bull – bez skrzydeł
Czwartek, 10.04.2008. Maria
Red Bull – bez skrzydeł
Wiele mówi się o “globalnym kryzysie energetycznym”, jednak mało kto zauważa, że to pojęcie dotyczy nie tylko przemysłu. Coraz więcej osób cierpi na chroniczny brak energii i wigoru. A wiadomo, że gdzie czegoś brakuje - zaraz znajdzie się ktoś gotów to sprzedawać. Tak powstały napoje energetyzujące. Dziś są ich na rynku dziesiątki, ale tylko Red Bull od lat pozostaje liderem branży.
Debiut Red Bulla w 1987 roku doprowadził do powstania nowej kategorii napojów - tak zwanych “energy drinków”. Branża ta co roku podwaja swoją wartość (w 2006 była warta 1,5 miliarda funtów), co czyni ją najszybciej rozwijającym się sektorem przemysłu napojów bezalkoholowych. Lwią część sprzedaży wygenerowała właśnie marka Red Bull - około miliarda funtów.

Skąd takie ogromne zainteresowanie konsumentów? Na każdej puszce Red Bulla możemy przeczytać, że “jego efekty docenili liczni sportowcy, przedsiębiorcy, najlepsi studenci i kierowcy w trakcie długich podróży”. Zapewnienia producenta o poprawie koncentracji i zwiększeniu wydajności pracy oparte są zwykle na wynikach badań finansowanych przez Red Bulla i przeprowadzanych na małych grupach testowych. Okazuje się jednak, że podobne badania niezależnych ekspertów nie wykazują już cudownego działania napoju.

Bez skrzydeł

“Red Bull doda Ci skrzydeł” - slogan jak to slogan, wiele obiecuje. Tak naprawdę, trudno oczekiwać, by mieszanka cukru i kofeiny mogła kogokolwiek uskrzydlić - choć na chwilę rzeczywiście może dodać wigoru.

Puszka Red Bulla zawiera przeciętnie 80 mg kofeiny. To trzy razy więcej niż znajdziemy w tej samej ilości Coca Coli i mniej więcej tyle samo, co w filiżance mocnej kawy. Jedynym składnikiem napoju, który naprawdę dodaje energii jest cukier (a że jest to cukier rafinowany, więc zwiększy nasze siły tylko na krótki czas). Tyle, że częste podawanie organizmowi takiej “bomby energetycznej” zaburza jego normalne funkcjonowanie. Brytyjska Food Standards Agency (instytucja spełnia podobne funkcje jak polski Instytut Żywności i Żywienia) ustaliła, że “produkt z wysoką zawartością cukru”, to taki, w którym jest go powyżej 10 g na 100 g produktu. W Red Bullu ten wskaźnik wynosi 11,3 g / 100 g. Co oznacza, że puszka napoju dostarcza 28 g czystych węglowodanów!

Poza cukrem i kofeiną, Red Bull zawiera też taurynę (kwas 2-aminoetanosulfonowy) i substancję o tajemniczej nazwie glukuronolakton. Dodatkowo, w skład napoju wchodzą śladowe ilości witamin z grupy B.

Tauryna występuje także w naturalnych produktach spożywczych np. mięsie i rybach. Bierze udział w procesach metabolicznych. Zrównoważona dieta w zupełności wystarczy, bo zaopatrzyć w nią organizm. Nie wyliczono dziennego zapotrzebowania na taurynę ani nie określono maksymalnej bezpiecznej dawki. Jedynie austriacki National Food Authority (austriacki Instytut Żywienia) obliczył, że wypicie zaledwie dwóch puszek Red Bulla dostarcza pięć razy więcej tauryny niż zbilansowana dieta. Podobnie - w tej samej ilości napoju - znajdziemy prawie pięćset razy tyle glukuronolaktonu, co przy normalnym żywieniu przez cały dzień!

O taurynie wiadomo, że działa uspokajająco na układ nerwowy i obniża ciśnienie krwi, ale w przypadku Red Bulla na jej działanie nakładają się też pobudzające właściwości kofeiny. Organizm może być zdezorientowany jednoczesnym działaniem obu substancji. Niestety, nie prowadzono jeszcze badań dotyczących współdziałania tych składników.

Uwaga na zdrowie

Niezbadane skutki picia napojów energetycznych martwią organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym na całym świecie. Niedawno we Francji wstrzymano sprzedaż Red Bulla. W Turcji w ostatniej chwili odwołano podobny zakaz, gdy producent zgodził się wprowadzić zmiany w składzie napoju - między innymi zmniejszając o połowę zawartość kofeiny. W Szwecji, Danii i Norwegii Red Bull traktowany jest jak lek sprzedawany bez recepty, natomiast w Japonii jeszcze niedawno można go było kupić tylko w aptekach! Kanada, która dopiero teraz zezwoliła na sprzedaż napoju, do każdej puszki dołącza ostrzeżenie, że produkt jest niewskazany dla dzieci, kobiet w ciąży i karmiących piersią, osób wrażliwych na kofeinę, że nie należy łączyć napoju z alkoholem ani przekraczać maksymalnej dziennej dawki 500 ml.

Wielka Brytania nie wymaga od producenta podawania na opakowaniu dodatkowych ostrzeżeń - poza jednym, wspólnym dla całej Unii Europejskiej, zawiadamiającym konsumenta, że napój zawiera “dużą ilość kofeiny” (określa się tak napoje - z wykluczeniem kawy i herbaty - zawierające ponad 150 mg tej substancji w każdym litrze).

Smutne jest, że Red Bull - reklamowany jako napój zdrowotny w rzeczywistości ani trochę nie odżywia i nie regeneruje organizmu np. po dużym wysiłku fizycznym. Wręcz przeciwnie, zawarta w nim kofeina może przyczynić się do odwodnienia. Łączenie Red Bulla i intensywnego wysiłku może okazać się zabójcze. Niewielka liczba osób zmarła w wyniku zawału serca na skutek picia Red Bulla w trakcie ćwiczeń. Choć nie udowodniono bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego, wiadomo, że odwadniające właściwości kofeiny zażytej podczas wysiłku znacząco obciążają serce.

Równie niebezpieczne może być łączenie Red Bulla z alkoholem. Badania przeprowadzone w Brazylii na grupie studentów wykazały, że wypicie mieszanki napojów alkoholowych i energetyzujących powoduje utratę świadomości bycia pod wpływem alkoholu, “ukrywając” nieprzyjemne objawy nietrzeźwości, np. bóle głowy, słabość, suchość w ustach, brak koordynacji.

Przebudzenie dla przemęczonej generacji

Od początku swojej działalności Red Bull utrzymuje, że ich produkt jest zupełnie bezpieczny. Firma wskazuje, iż miliony osób na całym świecie spożywają ten napój i brak przekonujących dowodów jego szkodliwości (nawet w przypadku łączenia go z alkoholem). To stwierdzenie jest merytorycznie poprawne, ale nie do końca uczciwe. Rzeczywiście, nigdy nie badano bezpośredniego wpływu regularnego spożywania Red Bulla na zdrowie. Ale brak pełnych badań nie upoważnia do gwarantowania braku zależności.

W dzisiejszych czasach chęć szybkiego, “magicznego” dodania sobie energii jest tak silna, że co roku w 100 krajach sprzedaje się około miliarda puszek tej słodkiej mikstury. “Energy drinki” wciąż cieszą się największą popularnością w klubach i barach, gdy zmęczeni imprezowicze sądzą, że dolanie ich do wódki zmniejszy zmęczenie i pozwoli przebawić jeszcze całą noc. Coraz częściej widać je też w rękach nastolatków i zaspanych pracowników dojeżdżających rano do swoich biur.

Red Bull jest fenomenem marketingowym - i jednocześnie smutną metaforą naszej przemęczonej generacji. Może pozbawione do tego stopnia energii społeczeństwo powinno zacząć odchodzić od srebrno-niebieskich puszek w kierunku mniej stresującego stylu życia?

Składniki

Sacharoza i glukoza: Cukry proste. Są bardzo szybko przetwarzane przez organizm, dostarczając mu “bomby energetycznej”, po której następuje głęboki deficyt. Przyjmowanie dużej ilości cukrów prostych powoduje zwiększenie stężenia lipidów we krwi i wypłukiwanie z ciała minerałów takich jak chrom, miedź i cynk. Może to doprowadzić do schorzeń wynikających z niedoboru mikroelementów, zmniejszenia odporności lub nawet cukrzycy.

Tauryna: Aminokwas. Nie przeprowadzano badań nad skutkami długotrwałego podawania ludziom dużej ilości tego związku chemicznego. U zwierząt powoduje on odwodnienie i utratę wagi (co świadczy o niekorzystnym działaniu na organizm). Po podaniu dużych ilości tauryny szczurom i świnkom morskim wystąpiły u nich nieżyty wątroby. Zauważono też, że nawet niewiele wyższe od normalnego stężenia znacząco poprawiają wchłanianie zanieczyszczeń przemysłowych z otoczenia (np. tetrachlorometanu).

Glukuronolakton: Węglowodan. Substancja powstaje naturalnie w organizmie człowieka. Niewiele badań zajmowało się jej działaniem - a te, które przeprowadzono odbywały się na szczurach, których metabolizm trawi glukuronolakton inaczej niż dzieje się to w przypadku pozostałych ssaków. Stąd skutki spożywania tego węglowodoru pozostają nieznane.

Kofeina: Substancja pobudzająca. Zwiększa tętno i ciśnienie krwi oraz stężenie szkodliwych hormonów stresu w krwioobiegu. W dużych dawkach kofeina działa odwadniająco i uzależniająco. Może też przyczynić się do zmniejszenia odporności organizmu i zaburzać funkcjonowanie nadnerczy. U kobiet w ciąży duże ilości kofeiny sprzyjają poronieniu płodu.

Dodatki smakowe i aromaty
: Konserwanty. Związki chemiczne (lub mieszaniny wielu związków chemicznych) o właściwościach polepszających smak i zapach produktu. Zasadniczo są podobne do tych wykorzystywanych w przemyśle kosmetycznym - np. w perfumach. Dlatego zasadnym wydaje się podejrzenie, że mogą wywoływać u konsumentów alergie, działać drażniąco na układ nerwowy.

Karmel: Barwnik. Jest często stosowany w przemyśle spożywczym do nadania produktom odpowiedniego koloru. Badania wykazały, że u szczurów niekorzystnie wpływa na zdrowie krwioobiegu. Dowiedziono też, że wykorzystywany jako barwnik karmel spowalnia wzrost, może trwale uszkodzić geny oraz nerki i jelita. Poza tym neutralizuje dobroczynne działanie witamin z grupy B i działa pobudzająco.


Opracowano na podstawie The Ecologist


Tłumaczenie: Dorota Orzeszek
 
Komentarze
Jeżeli nie widzisz tego obrazka kliknij odśwież i spróbuj ponownie
meg 27.10.2010 18:42
A co? Mysleliscie ze Red Bull to samo zdrowie?! Syf, ale czasami jedyne wyjscie podczas ciezkiego dnia....
Edward 11.10.2010 00:49
Qjoj, sama chemia! juz więcej nigdy do ust !!
mk1981 24.08.2010 03:35
Kupuj odpowiedzialnie? Raczej paranoja na całego.
joanna 17.08.2010 17:25
wlasnie odechcialo mi sie tego pic
1 2

Projekty