Butyloparaben. Niebezpieczny konserwant w twoich kosmetykach
Wtorek, 03.11.2020. Katarzyna Salus
Fot. Christin Hume on Unsplash
W czerwcu Europejska Agencja ds. Chemikaliów wpisała na listę niebezpiecznych substancji chemicznych kontrowersyjny konserwant – butyloparaben. Substancja ta powoduje zaburzenia gospodarki hormonalnej u ludzi. Możecie ją znaleźć w kremach, filtrach słonecznych, cieniach do powiek, balsamach do ciała, żelach pod prysznic, szamponach, odżywkach do włosów i wielu innych kosmetykach.
„Państwa członkowskie UE jednogłośnie podjęły decyzję o dodaniu butyloparabenu do listy kandydackiej ECHA, bazując na kompleksowych badaniach przeprowadzonych przez DTU Food i Duńską Agencję Ochrony Środowiska. Butyloparaben znalazł się na liście ze względu na właściwości zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego, co jest niezwykłe w przypadku substancji chemicznej dopuszczonej w kosmetykach.” - Pisze Claus Jorgensen, w artykule opublikowanym we wrześniu przez Duńską Radę Konsumentów THINK Chemicals
Lista kandydacka ECHA to lista chemikaliów, które Unia Europejska uznała za niepożądane i które chce stopniowo wycofywać, ze względu na ich negatywny wpływ na zdrowie i środowisko. Substancje te nazywa się SVHC ( ang. Substances of very high concern). Na liście Europejskiej Agencji Chemikaliów znajduje się aktualnie ok 200 substancji, które aktualizowane 2 razy w roku. SVHC to substancje uznane za rakotwórcze, mutagenne lub toksyczne dla rozrodczości (CMR), trwałe, ulegające bioakumulacji i toksyczne (PBT), bardzo trwałe i wykazujące bardzo dużą zdolność do bioakumulacji (vPvB), lub o podobnym znaczeniu, np. substancje zaburzające gospodarkę hormonalną (ED). Więcej przeczytacie w artykule Co nas chroni przed chemikaliami, czyli o co chodzi w rozporządzeniu REACH?
Mimo, że butyloparaben znalazł się na liście kandydackiej ECHA, nadal dozwolony jest w kosmetykach. „Jednorazowy kontakt z produktem zawierającym butyloparaben prawdopodobnie nie będzie stanowić zagrożenia dla zdrowia. Problem pojawi się wtedy, kiedy na daną substancję będziemy narażeni wielokrotnie.” - pisze Claus Jorgensen.
Duńska Rada Konsumentów THINK Chemicals zwróciła się do 17 właścicieli marek z pytaniem, czy w związku z informacją o szkodliwości butyloparabenu, przestaną go używać.
Oto co odpowiedziały[3]:
- Clinique – TAK, substancja nie jest stosowana w najnowszych produktach
- Galderma Nordic AB - TAK
- Normal A/S / W7 / Creightons / Cuticura / Derma V10 / Elina - TAK
- LVMH / Benefit – TAK, wszystkie parabeny zostaną wycofane
- Unilever / Dove - TAK, substancja nie jest stosowana w najnowszych produktach
- net-shopping.dk / Pjur - TAK, nie zamawiamy nowych produktów z Butylparabenem
- Evoluderm – TAK, wszystkie parabeny zostaną wycofane
- Reckitt Benckiser Group – Nie mam pewności, ale nie jest wykluczone
- Saether / Shiseido – NIE, stosowanie butyloparabenu jest nadal legalne
- Procter & Gamble / Aussie – NIE, stosowanie butyloparabenu jest bezpieczne
- Bondi Sands – NIE, nie zostaną wycofane
- L'Oreal / Garnier /Kiehl's /Maybelline / Biotherm – odnosi się do oświadczenia Duńskiego Stowarzyszenia Kosmetyków i Detergentów. Zobacz poniżej.
- Redken – Brak odpowiedzi
- Miaray – Brak odpowiedzi
- Xpel marketing / Argan – Brak odpowiedzi
- The Body Shop - Brak odpowiedzi
- Saether / Rimmel – Brak odpowiedzi
Parabeny: substancje używane w setkach produktów
Parabeny to związki chemiczne używane jako konserwanty. Zapobiegają powstawaniu pleśni, chronią przed drobnoustrojami: grzybami, bakteriami i wirusami. Dzięki nim nasze kosmetyki pozostają świeże nawet przez kilka miesięcy. Są jednymi z najlepiej przebadanych substancji, ze względu na kontrowersje jakie wywołują w związku z ich wpływem na zdrowie.
„Substancje chemiczne z rodziny parabenów znalazły się w centrum uwagi ze względu na badania pokazujące na ich wpływ na zaburzenia funkcjonowania układu hormonalnego u zwierząt. Niektóre parabeny zostały już zakazane w kosmetykach (np. isopropylparaben i isobutylparaben). Jednak propyloparaben, etyloparaben, metyloparaben i oczywiście butyloparaben są nadal dozwolone. Badania parabenów zarówno w testach in vitro, jak i na zwierzętach wykazały, że mogą one naśladować żeński hormon płciowy (efekt estrogenowy). Niektóre badania parabenów pokazują również, że mogą one hamować męski hormon płciowy (efekt antyandrogenowy).” - twierdzi Claus Jorgensen
Oznacza to, że przedostając się do organizmu podszywają się pod estrogen, co prowadzi do wstrzymania produkcji prawdziwych estrogenów przez organizm. Może to prowadzić do bezpłodności u mężczyzn i powodować nieprawidłowe działanie układu hormonalnego u kobiet.
Co możesz zrobić, by chronić się przed parabenami?
- Zwracaj uwagę na listę składników i sprawdzaj, czy nazwa substancji kończy się na -paraben. Najważniejszymi parabenami, których należy unikać, są butyloparaben i propyloparaben.
- Uważaj na żywność zawierającą E214, E215, E218 i E219. Mogą być również oznaczane jako p-hydroksybenzoesan etylu lub p-hydroksybenzoesan metylu.
- Substancje chemiczne zagrażające naszemu zdrowiu mogą znajdować się również w wielu produktach codziennego użytku jak ubrania, obuwie, meble, naczynia kuchenne, elektronika, zabawki lub akcesoria sportowe. Jeśli chcesz wiedzieć czy kupujesz produkt wolny od niebezpiecznych chemikaliów masz prawo zapytać o to producenta. Gwarantuje Ci to unijne rozporządzenie REACH i artykuł 33. Według niego producent, importer lub sprzedawca ma 45 dni na bezpłatne udzielenie Ci informacji czy dany produkt zwiera tzw. SVHC ( substancje zdiagnozowane przez Europejską Agencję ds. Chemii jako niebezpieczne dla zdrowia). Możesz zrobić to za pomocą aplikacji PYTAJ O CHEMIĘ: https://ekonsument.pl/pytajochemie
Dowiedz się więcej o swoich prawach z kampanii Pytaj o chemię: https://ekonsument.pl/chemikalia
Komentarze